Jak poinformował w poniedziałek Rafał Sułecki z zespołu prasowego mazowieckiej komendy policji, do zabójstw doszło w piątek w niewielkiej miejscowości w powiecie wyszkowskim. 80-letnia kobieta i jej 42-letniego syn zostali zaatakowani w domu. Napastnik zadał im śmiertelne ciosy tępym narzędziem, po czym ukradł pieniądze i uciekł. Ciała obojga znalazła rodzina, która powiadomiła policję. - Zebrane dowody bardzo szybko naprowadziły "mundurowych" na trop 26-letniego mężczyzny, spokrewnionego z zamordowanymi. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali go w Warszawie - dodał Sułecki. 26-latek usłyszał dwa zarzuty: zabójstwa oraz zabójstwa z rozbojem. Grozi mu najwyższy wymiar kary - dożywocie. Swoje postępowanie mężczyzna tłumaczył problemami finansowymi. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Policjanci zatrzymali jeszcze drugiego mężczyznę; wyjaśniają, czy on także ma związek z zabójstwem.