W środę wieczorem (2 stycznia) - jak informuje asp.sztab. Katarzyna Witkowska - z prośbą o pomoc w odszukaniu córki zwróciła się do oficera dyżurnego włocławskiej komendy jej matka. Od chwili przyjęcia zgłoszenia o zaginięciu dziewczyny w mieście szukało jej kilkudziesięciu funkcjonariuszy, strażnicy miejscy, a także przewodnik z psem tropiącym. Policjanci i rodzina skontaktowali się również z osobami, które ostatni raz z nią rozmawiały. Z uzyskanych informacji wynikało, że dziewczyna jadąc do domu autobusem rejsowym Warszawa-Włocławek mogła wysiąść w Płocku. Tę wersję potwierdziły też dane z lokalizacji jej telefonu komórkowego. Po tych ustaleniach - jak informuje asp.sztab. Katarzyna Witkowska - natychmiast do poszukiwań młodej kobiety włączyli się płoccy policjanci. W nocy w rejonie mostu na Wiśle znaleźli przemarzniętą dziewczynę, którą natychmiast przewieziono do szpitala. O godzinie 3:20 policjanci otrzymali informację, że kobieta zmarła.