Autorem nazwy jest Witold Żyła z Warszawy, a przepis na warszawski smakołyk, który od dziś ma się kojarzyć ze stolicą Polski, opracowała Cukiernia Nova Witolda Teledzińskiego. Jak mówi właściciel cukierni, o sukcesie zdecydował przypadek, ale też brak obaw przed łączeniem ze sobą różnych smaków. - Ciastko składa się z babeczki migdałowej, kremu czekoladowego na bazie śmietany, a także tradycyjnej bitej śmietany. Na górze mamy bezę, która miała zwieńczyć wypiek przypominający koronę - wyliczał Teledziński. Jak ujawnił, składnikiem zaostrzającym smak ciastka jest żurawina. Od piątku ciastko będzie można kupić w dziewięciu punktach sieci Cukierni Nova na terenie Warszawy. Tego samego dnia ruszy w stolicy kampania reklamowa, dzięki której wszyscy warszawiacy dowiedzą się o istnieniu zygmuntówki. Odrzucone nazwy to m.in.: kapitalne, stołeczniak, warszawskie, metropolka, konkursowe i metropolitanka. Co się stanie w tej sytuacji ze starą wuzetką? - Wydaje mi się, że wuzetka jest już tak znana, że żadne inne ciastko jej nie zdetronizuje. Oba ciastka nie powinny ze sobą konkurować. Zresztą wuzetka jest z nami od dawna, a zygmuntówka to nowe ciastko o kompletnie innym wyglądzie i smaku - powiedziała wokalistka Aga Zaryan, jedna z jurorek konkursu. Zarówno ona, jak i Rafał Olbrychski, który także był w jury, ostrzegają, że ciastko niewygodnie się je, co może być sporą przeszkodą do jego wejścia na salony. - Z drugiej jednak strony dobrze nadaje się do zapakowania i wywiezienia w postaci pamiątki z Warszawy - podkreślił Olbrychski. Konkurs zorganizowało Biuro Promocji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Zostali do niego zaproszeni jedynie cukiernicy zrzeszeni w Cechu Rzemiosł Spożywczych. W jury zasiedli: Beata Tyszkiewicz, Ewa Bem, Aga Zaryan, prof. Andrzej Blikle, Emilian Kamiński, Rafał Olbrychski i Michał Żebrowski. Przewodniczącą konkursu była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.