Wina leży po stronie firmy budowlanej, która nie dotrzymała kolejnego terminu. Nie zapowiedziała też, kiedy stacja przy Placu Wilsona będzie gotowa. Do tej pory nie działają windy i ruchome schody. Stacja nie jest też przygotowana na walkę z pożarem - do pomieszczenia osoby zarządzającej pracą metra przedostaje się dym. Okoliczni mieszkańcy, obserwujący prace budowlane, zwracają uwagę na brak synchronizacji i marnotrawstwo czasu. Wiadomo też, że wygląd stacji odbiega od założonego w planach budowy. Być może wynika to z braku doświadczenia realizującej go firmy, która po raz pierwszy pracuje przy budowie metra.