Prokuratura Okręgowa w Radomiu wyjaśnia okoliczności tragedii. Do prokuratury trafiła już pełna dokumentacja budowy komina oraz plany jego modernizacji. W dyspozycji instytucji są też akta ofiar. Zostaną poddane szczegółowej analizie. - Potem wkroczą biegli, którzy mają ustalić, dlaczego platforma z czterema pracownikami spadła z wysokości 200 metrów, ale zanim do tego dojdzie, trzeba zakończyć wszystkie działania na miejscu wypadku - tłumaczy Małgorzata Chrabąszcz z radomskiej prokuratury. W tej chwili śledczy szukają fragmentów platformy, uchwytów, uprzęży i lin. Po skatalogowaniu i opisaniu obejrzą je specjaliści. Śledztwo będzie prowadzone do marca przyszłego roku. Nie wykluczone jest jego przedłużenie.