SLD ma jeszcze czas do 5 lipca na ich zebranie. Żeby mieszkańcy stolicy mogli wypowiedzieć się, czy chcą sprzedaży Społecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej potrzeba blisko 140 tys. podpisów. Do siedziby partii spłynęły do piątku kwestionariusze z nieco ponad 80 tys. nazwisk. - Niestety nie damy rady - usłyszała gazeta w SLD. Działacze lewicy niepowodzenie częściowo zrzucają na PiS, bo nie chciało się przyłączyć do ich inicjatywy, a miesiąc później wystartowało z własną akcją. - Gdybyśmy zbierali te podpisy razem już byśmy mieli wystarczającą liczbę. A efekt tego podziału będzie taki, że nasza akcja nie wypali, a ich, jeśli się uda, zakończy się zbyt późno, by prywatyzację SPEC powstrzymać - mówi szef stołecznego SLD Sebastian Wierzbicki.