Nie ma miesiąca, aby polskich internautów nie dotknął masowy atak phishingowy. Ten proceder polega na wyłudzaniu danych takich jak hasło do konta bankowego, pin i numer karty kredytowej. Oszuści wykorzystują do tego specjalnie spreparowane e-maile, a ostatnio SMS-y udające te wysyłane przez banki. Na celowniku przestępców coraz powszechniej też znajdują się kupujący i sprzedający w sieci. "Prosta zasada: handel sieciowy bardzo się spopularyzował. I oszuści to wykorzystują" - mówi Zbigniew Engiel z laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery. Marek Bentkowski z Instytutu Informatyki Śledczej ostrzega, że coraz częściej internetowi oszuści podszywają się pod kupujących i już na samym końcu procesu wykradają zamówione przedmioty. Stosują też inne, wyszukane sposoby: "Wysyłają spreparowany e-mail do kupującego, że wygrał aukcję. Podają w nim dane osoby, która faktycznie wystawiła towar, ale numer konta bankowego należy już do nich" - opowiada Bentkowski. Wzrost przestępstw tego typu widać w statystykach policji. Gdy w 1999 roku wszczęto 182 postępowania w związku z naruszeniem tajemnicy korespondencji i 152 związane z ochroną danych osobowych, to w ubiegłym roku było ich odpowiednio 1194 i 330. W I połowie tego roku wszczęto postępowanie w niemal 3,7 tys. takich spraw.