Poprzednie zostały unieważnione przez sąd, bo zachodziło poważne podejrzenie fałszerstwa. Reporterka RMF już półtora roku temu udowodniła, że do list wyborczych dopisano ponad 500 osób. Teraz wybory mają zostać przeprowadzone ponownie, ale zalecenie Państwowej Komisji Wyborczej mówi o tych samych składach komisji.