W kolejce cały czas ustawiają się nowe osoby, które chcą oddać hołd parze prezydenckiej. Ludzie są przygotowani na to, że będą czekać prawie całą noc. Wiele z nich ma rozkładane krzesełka, kanapki i termosy. Harcerze bezpłatnie rozdają butelki z wodą. Wśród oczekujących są ludzie starsi i młodzież. Niektóre osoby mają flagi. Osoby z małymi dziećmi wpuszczane są poza kolejką. Na wejście nie czekają także inwalidzi. W kolejce oczekujących można spotkać nie tylko warszawiaków, są też m.in. mieszkańcy Łodzi, Dębicy, Łęcznej, Ełku. Niektórzy przyjezdni chcą zostać do soboty i wziąć udział w uroczystościach żałobnych na placu Piłsudskiego w Warszawie. Pojedyncze osoby mówiły reporterce PAP, że wybierają się także na uroczystości pogrzebowe do Krakowa. Przed Pałacem Prezydenckim nadal płonie kilkaset zniczy. Harcerze cały czas sprzątają wypalone lampki, ale na ich miejsce są stawiane nowe. Leżą tysiące kwiatów. Trumny z ciałami Lecha i Marii Kaczyńskich oraz przechodzących przed nimi ludzi można obserwować na dużym telebimie umieszczonym przed Pałacem Prezydenckim. Po południu honorowe warty pełnili przy nich przedstawiciele NSZZ "Solidarność", a także Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Osoby, które wychodziły z Pałacu po oddaniu hołdu parze prezydenckiej, mówiły, że warto było na tę chwilę czekać w ogromnej kolejce. Pałac będzie udostępniony dla odwiedzających do soboty do godz. 16.30.