Mieszkańcy powiatu pruszkowskiego zgłaszali włamania od kilku miesięcy. - Zwykle sprawcy korzystali z nieobecności właścicieli. Wybierali lokale na parterze i te, które nie były całkowicie zabezpieczone - miały choćby uchylone okno - powiedziała Beata Wlazłowska z zespołu prasowego KSP. Funkcjonariusze zatrzymali 21-letniego Adama S. i 24-letniego Adriana W. - Jak się okazało, trzeci z grupy Artur S., podejrzany o inne przestępstwo, od tygodnia jest w areszcie śledczym - wyjaśniła Wlazłowska. W obecności prokuratora sprawcy wskazali okradzione przez nich domy i mieszkania. Okazało się, że niektórzy z pokrzywdzonych nawet nie zgłosili włamań policjantom. - Łupem włamywaczy padały pieniądze, biżuteria, aparaty fotograficzne, telefony komórkowe, a z dwóch miejsc zostały zabrane pistolety gazowe - powiedziała Wlazłowska. Podczas przeszukania u jednego ze sprawców znaleziono niektóre ze skradzionych przedmiotów. Zabezpieczono też łom oraz rękawiczki, które były wykorzystywane podczas włamań.