Jego wygląd nie jest jednak skutkiem żadnego zaniedbania, tylko poważnej choroby, na którą cierpi. Pomóc mu może jedynie przeszczep serca, na który czeka już od listopada. Jak długo jeszcze wytrzyma? Do ósmego miesiąca życia Kacper rozwijał się prawidłowo. Nic nie wskazywało na to, że jest chory. Dopiero potem zaczęło się z nim dziać coś dziwnego. Początkowo podejrzewano, że ma zapalenie płuc. W końcu jednak lekarze postawili inną diagnozę: kardiomiopatia restrykcyjna. Jest to bardzo rzadko spotykana i najcięższa postać kardiomiopatii. - U zdrowego człowieka serce kurczy się i rozkurcza - tłumaczy dr Anna Kołodziej, kardiolog z łukowskiego szpitala, gdzie leczy się Kacper. Tymczasem u niego serce się kurczy, ale już ma problem z rozkurczaniem. Przeszczep i tylko przeszczep Od początku było jasne, że konieczny będzie przeszczep serca. Na początku nie była to jednak aż tak pilna sprawa. - Lekarze mówili, że w tym stanie Kacper może żyć od pięciu do dziesięciu lat - tłumaczy Robert Zagrodny, ojciec trzylatka. - Teraz jednak trzeba zrobić to natychmiast. Szpital jest dla Kacpra drugim domem. Spędza w nim mnóstwo czasu. Jak wyliczyli rodzice, ostatnio był tam non stop przez 73 dni, czyli grubo ponad dwa miesiące. Cały czas jest przy nim mama Monika. W domu pod opieką ojca i babci zostaje 2-letni Kamilek. On też, zdaniem lekarzy, mógł być zagrożony chorobą. Został jednak przebadany i rodzice odetchnęli z ulgą. Kamil jest zdrowy! Dwulatek bardzo kocha swojego brata, chce się z nim bawić, tyle że Kacper nie ma na to ani siły, ani wielkiej ochoty. Kacper jest tak słaby, że sam nie chodzi. Zresztą, nie ma nawet siły, by podczas snu przekręcić się z boku na bok. Zawsze się wtedy budzi i płacze, prosi mamę, żeby go przekręciła. Ręce Moniki to jego najczęstszy środek lokomocji. Kacper ma pucołowate i czerwone policzki, wygląda, jakby był zdrowym, może nieco zbyt dobrze odżywionym dzieckiem. Kontrast budzą chudziutkie rączki i cieniutkie nóżki. Zresztą, takie są konsekwencje tej choroby. Nie tylko chore serce, ale też całe ciało. - Jego wygląd to wtórne cechy niewydolności krążenia - tłumaczy dr A. Kołodziej. - Związany jest z tym m.in. niedobór masy ciała. Kacper ma też ogromną wątrobę. Na brzuszku dziecko ma przyczepiony cewnik. Żyje z nim już od listopada. W brzuchu ma igłę, a na zewnątrz rurkę z "kranikiem". Co jakiś czas Monika odkręca ten kranik i do specjalnych woreczków spuszcza płyn. To też efekt choroby.