Eryk Lipiński, uważany za jednego z najważniejszych polskich satyryków, sam mawiał o sobie: - Starałem się zawsze w sposób niepoważny robić rzeczy poważne, w przeciwieństwie do tych, którzy z niezwykłą powagą robią rzeczy niepoważne. Urodził się 12 sierpnia 1908 roku w Krakowie, w domu o silnych tradycjach lewicowych. Artystyczną pasję odziedziczył po ojcu, znanym malarzu ilustrującym socjalistyczne czasopisma. Dzieciństwo spędził w Moskwie, gdzie przeżył I wojnę światową i rewolucję październikową. Już wówczas, jako ośmiolatek, osiągnął swój pierwszy artystyczny sukces - otrzymał nagrodę w konkursie na plakat poświęcony Polakom walczącym w zaborczych armiach. W 1921 roku rodzina Lipińskich przeniosła się do Warszawy. Eryk podjął studia w stołecznej Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem Tadeusza Pruszkowskiego. Jako karykaturzysta zadebiutował w 1928 r. w tygodniku PPS "Pobudka". Odtąd publikował także w "Sygnałach", "Czarno na białym" oraz "Tygodniku Robotnika". W połowie lat trzydziestych został członkiem lewicowego ugrupowania artystycznego "Czapka frygijska". W 1935 roku Lipiński razem ze Zbigniewem Mitznerem założył tygodnik satyryczny "Szpilki", z którym związał się na większą część życia. W latach 1936-37 był redaktorem naczelnym pisma, pozyskując dla jego łamów m.in. Juliana Tuwima i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Na wystawie znalazło się kilkanaście prac Lipińskiego sprzed wojny. Większość z nich to rysunkowe komentarze do ówczesnych wydarzeń politycznych - w satyrycznych obrazkach pojawiają się m.in. Herman Goering, Felicjan Sławoj-Składkowski, Józef Beck, Eugeniusz Kwiatkowski, ale także książę Edward VIII i Wallis Simpson. Po wybuchu II wojny światowej Lipiński jako jeden z pierwszych więźniów trafił do obozu w Oświęcimiu. Skatowanego niemal do nieprzytomności skierowano go do malowania dziecinnego pokoju dostojnika SS. Uwolniony dzięki staraniom żony i przyjaciół, wykorzystywał swoje zdolności fałszując dla ruchu oporu banknoty i dokumenty. Po wojnie relacjonował jako korespondent proces norymberski. "Czy pan poznaje mnie - numer obozowy 2022?" - zapytał wtedy komendanta Oświęcimia, Hermanna Hessa. Po 1945 roku Lipiński okazał się energicznym organizatorem życia kulturalnego. Reaktywował "Szpilki", gdzie przez sześć lat ponownie pełnił funkcję redaktora naczelnego. W latach 1953-70 był zastępcą redaktora naczelnego tego tygodnika. Lipiński był też współtwórcą i kierownikiem artystycznym spółdzielni Czytelnik, projektował scenografię dla stołecznych teatrów "Buffo", "Studio" i "Syrena". W czasach realizmu socjalistycznego Lipiński - członek PPR, potem PZPR - angażował się swoimi rysunkami w "walkę o pokój i socjalizm". Na wystawie znalazło się kilka pacyfistycznych prac z tego okresu, ale też typowe dla tego czasu karykatury polityków zachodnich - Churchilla, Adenauera. - Gdy zorientowałem się, że byłem delikatnie mówiąc błędnie informowany o wydarzeniach na świecie, przestałem uprawiać rysunek polityczny - podsumował po latach Lipiński ten okres swojej twórczości. W latach 50. w twórczości Lipińskiego nurt polityczny schodzi na drugi plan. Dokonania w dziedzinie plakatu przyniosły mu trwałe miejsce w historii sztuki. Wraz z Henrykiem Tomaszewskim zrewolucjonizował formułę plakatu filmowego. Operowanie detalem, błyskotliwe skróty skojarzeniowe, intrygująca symbolika stworzyły podwaliny dla cenionej na całym świecie polskiej szkoły plakatu. Rosnące za granicą zainteresowanie tym zjawiskiem zainspirowało Lipińskiego do powołania w 1966 r. Międzynarodowego Biennale Plakatu w Warszawie. Na wystawie w Muzeum Karykatury znalazło się kilkanaście plakatów - teatralnych, filmowych i kabaretowych. Dużą ich grupę stanowią plakaty dla kabaretu "Dudek" z którym Lipiński od 1965 r. roku współpracował: pisał teksty (m.in. skecz "Przyjęcie"), tworzył projekty scenografii i oprawy graficznej (plakaty, okładki płyt). Największą popularność jednak przyniosły Lipińskiemu niezliczone rysunki satyryczne publikowane w niemal całej polskiej prasie. Dużym powodzeniem cieszył się "Poczet pisarzy polskich", cykle "Słynni kochankowie" oraz "Człowiek stwarza samego siebie". Na wystawie w Muzeum Karykatury można przypomnieć sobie cykle "Kroniki królewskie", "Jak wyglądałaby Gioconda gdyby malowali ją ..." "Przysłowia polskie", a także wiele rozproszonych prac, także tych nowszych, tworzonych w latach 90. m.in. cykle "Pisarze polscy" czy "Lech Wałęsa jako...". Dziełem życia Lipińskiego było warszawskie Muzeum Karykatury, któremu dyrektorował do śmierci w 1991 roku. W chwili otwarcia, w 1978 roku, było ono jedyną tego typu placówką na świecie. Później jej wzorem założono podobne instytucje w Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. Rocznicowa wystawa prac Lipińskiego w tym muzeum czynna będzie przez całe lato, do końca września.