Jak przekazał prok. Jarosław Wardak z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, 12 listopada sąd okręgowy w tym mieście umorzył postępowanie karne wobec podejrzanego "z uwagi na stan niepoczytalności w czasie czynu". "Nadto sąd orzekł wobec niego środek zabezpieczający w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym oraz przepadek dowodu rzeczowego w postaci noża" - powiedział prok. Wardak. Postanowienie sądu jest nieprawomocne. Dejan S. był podejrzany o to, że 1 kwietnia tego roku - jak podawała prokuratura - "działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia W. Kudelskiego, zadał mu z dużą siłą - nożem o długości całkowitej 22 cm - uderzenie, powodując ranę kłutą skutkującą ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci choroby realnie zagrażającej jego życiu, nie osiągając zamierzonego rezultatu, z uwagi na udzielenie pokrzywdzonemu natychmiastowej pomocy medycznej". Biegli rozpoznali chorobę psychiczną Śledczy informowali, że "w toku prowadzonego śledztwa dwukrotnie zasięgnięto opinii biegłych psychiatrów i psychologa, którzy po przeprowadzonych badaniach Dejana S. rozpoznali u podejrzanego chorobę psychiczną w postaci choroby afektywnej dwubiegunowej, obecnie w fazie maniakalnej". Jak zaznaczono, w związku z tym "w ocenie biegłych - w zakresie zarzuconego czynu podejrzany miał całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu i możliwość pokierowania swoim postępowaniem". "Ponadto biegli stwierdzili, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż podejrzany popełni ponownie czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości" - informowano we wrześniu o wynikach śledztwa. W połowie września do siedleckiego sądu okręgowego trafił wniosek prokuratury o umorzenie śledztwa wobec S. i umieszczenie podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym. W końcu października sąd zajął się tym wnioskiem. Wówczas jednak odroczono posiedzenie do 12 listopada, gdyż sąd chciał jeszcze wysłuchać biegłych z tej sprawy. Zgodnie z art. 31 par. 1 Kodeksu karnego niepoczytalność podejrzanego w momencie popełnienia czynu stanowi okoliczność wyłączającą jego odpowiedzialność karną. "Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem" - głosi ten przepis. Cios z bardzo dużą siłą Były prezydent Siedlec został zaatakowany 1 kwietnia br. przed godz. 8. Nożownik, działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia, zadał mu z bardzo dużą siłą cios nożem w nadbrzusze po stronie lewej, powodując ranę o głębokości około 15 centymetrów. Samorządowiec przeszedł operację; 7 kwietnia opuścił szpital. W końcu kwietnia Kudelskiego odwiedził prezydent Andrzej Duda. Wkrótce po zdarzeniu śledczy ustalili, że napastnik, który zaatakował Kudelskiego, w przeszłości leczył się psychiatrycznie. W początkach maja prokuratura informowała, że u podejrzanego stwierdzono niepoczytalność, a opinia sądowo-psychiatryczna została sporządzona przez dwoje lekarzy psychiatrów i biegłego psychologa.