W komunikacie przesłanym w środę (1 lipca) przez Biuro Rzecznika Praw Pacjenta poinformowano, że po zapoznaniu się z doniesieniami medialnymi dotyczącymi śmierci 93-letniego mężczyzny, rzecznik praw pacjenta wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie naruszenia przez Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych, o którym mowa w art. 8 ustawy o prawach pacjenta "Artykuł 8 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta zapewnia pacjentowi prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością przez podmiot udzielający świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych" - zaznaczył rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Łukasz Chmielowiec. Dodał, że celem prowadzonego postępowania jest ustalenie, czy w szpitalu w Radomiu doszło do naruszenia praw 93-letniego pacjenta. "Rzecznik zwrócił się do szpitala o złożenie wyjaśnień w zakresie zastrzeżeń wskazanych w informacjach medialnych, w tym również wskazanie przyczyn niepoinformowania rodziny o wypisie pacjenta" - poinformowano w komunikacie. Rzecznik wystąpił też o przekazanie kopii dokumentacji medycznej pacjenta w celu dokonania szczegółowej analizy w zakresie postępowania z pacjentem po przewiezieniu do szpitalnego oddziału ratunkowego. Szczegóły sprawy W piątek 19 czerwca 93-latek stracił przytomność. Pogotowie zabrało go do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Tam mężczyzna trafił na szpitalny oddział ratunkowy. Zanim jednak został zbadany przez lekarza, wyszedł na zewnątrz i błąkał się po okolicy. Dzień później, czyli w sobotę 20 czerwca rano, rodzina przekonana, że 93-latek przebywa w szpitalu telefonicznie próbowała dowiedzieć się o stan jego zdrowia. Okazało się jednak, że mężczyzny tam nie ma. Jak powiedziała Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, szpital powiadomił policję o oddaleniu się 93-letniego pacjenta w sobotę rano. Zgłoszenie o zaginięciu 93-latka złożyli też jego bliscy. Staruszek został odnaleziony w niedzielę przed południem w zaroślach niedaleko szpitala. Według policjantów mężczyzna był komunikatywny, trafił do szpitala, gdzie jego stan określono jako stabilny. Dzień później jednak zmarł. Śledztwo prokuratorskie Śledztwo w tej sprawie wszczęła już Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Śledczy badają, czy doszło do narażenia pacjenta przez personel Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci. Prokuratura ustala też, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji, którzy byli powiadomieni o zaginięciu 93-latka oraz czy podjęli oni działania we właściwym czasie i zakresie, by go odnaleźć. Także Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu analizuje przebieg działań podjętych przez policjantów od czasu uzyskania informacji o oddaleniu się mężczyzny ze szpitala.