W Sejmie odbywa się w niedzielę po południu konferencja pod hasłem "Jak Polacy wybijali się na niepodległość. W piętnastą rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego". Jak powiedział Macierewicz, rząd Olszewskiego miał na celu "przywrócenie prawdy w życiu publicznym" i zakwestionowanie grubej kreski rozumianej "jako bezkarność komunistycznego aparatu władzy". Według niego, przez politykę grubej kreski po 1989 roku "zwykli tchórze i złodzieje przedstawiani byli jako moralne autorytety". Mówiąc o początku lat 90. Macierewicz zaatakował kolejny raz Adama Michnika. Nie wymieniając nazwiska redaktora naczelnego "GW" mówił, iż reprezentował on "świat odwróconych pojęć", który obecnie "słusznie nazwano "łże-elitą". Według niego, Polska zmierzała wówczas ku "PRL-bis", ale 4 czerwca 1992 roku "przerwał te plany", ponieważ było jasne, że lustracji nie da się już zatrzymać. Według niego, to lustracja jest "symbolem i warunkiem niepodległości" naszego kraju. Macierewicz powiedział też, że ataki na środowisko związane z rządem Olszewskiego, jakie nastały po jego upadku, można porównać tylko z komunistycznymi "seansami nienawiści". Jak dodał, dla ocalenia idei przyświecającej temu środowisku przyczyniła się "gigantyczna praca ojca Tadeusza Rydzyka i zbudowanych przez niego mediów".