W stolicy dla najmłodszych przygotowano 40 tysięcy miejsc, dla sześciolatków dodatkowe 15 tysięcy - zarówno w przedszkolach jak i w szkołach. Na papierze miejsc wystarczy dla wszystkich. Tam wszystko się zgadza - dla pięciolatków, które po raz pierwszy objęte są obowiązkiem przedszkolnym, przygotowano nawet o 300 miejsc więcej, niż to wynika ze statystyki urodzeń z 2006 roku. Stolica - im dalej od centrum, tym gorzej Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Zasada w stolicy jest prosta: im dalej od centrum tym gorzej, im bliżej - tym lepiej. - Co prawda Piotrek się nie dostał do tego przedszkola, do którego wnioskowaliśmy, ale było przedszkole drugiego wskazania i bez problemu się dostał - mówi rodzic ze starej części Pragi Południe. Mieszkańcy obrzeży Warszawy takiego komfortu nie mieli i mieć nie będą. Władze informują co prawda, że udało się stworzyć o 500 miejsc więcej w tych najtrudniejszych rejonach, ale to nie wystarczy, aby uniknąć konieczności dowożenia dzieci do placówek w innych, czasami bardzo odległych dzielnicach. 10 dużych nowych przedszkoli ma powstać dopiero za trzy lata. Rodzice ze Szczecina przerażeni Rodzice przyszłych przedszkolaków ze Szczecina są przerażeni. Podczas tegorocznego naboru konkurencja o miejsce w przedszkolu będzie prawie dwa razy większa niż dotychczas. Okazuje się bowiem, że w tym roku pierwszeństwo będą mieli 5- i 6-latkowie. Normalnie obowiązek przedszkolny dotyczył tylko jednej grupy wiekowej. Teraz z powodu okresu przejściowego związanego z obniżeniem wieku szkolnego w przedszkolach zrobi się gęsto. - To nie loteria, by cieszyć się kumulacją - mówią rodzice najmłodszych kandydatów na przedszkolaków. - No tak, pierwszeństwo jest dla pięciolatków, sześciolatków rodzice też wolą dać do zerówki w przedszkolu, a dla nas, rodziców młodszych dzieci, tylko ochłapy i niejeden zostanie bez niczego, to jest jakaś paranoja - skarżą się. Władze będą informować... Jak z tej trudnej sytuacji zamierzają wybrnąć władze miasta? - Przede wszystkim naszą intencją jest to, żeby pomóc rodzicom poprzez szeroko zakrojoną kampanię informacyjną - mówi przedstawicielka szczecińskiego magistratu. Informacja zawsze jest cenna, ale bardziej niż ulotki przydałoby się nowe miejskie przedszkole. A to powstanie, niestety - za ponad rok. A wtedy będzie już po kumulacji. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");