Celem akcji jest zwiększenie świadomości społecznej na temat rosnącej wraz z wiekiem zachorowalności na nowotwory układu odpornościowego oraz upowszechnienie wiedzy o chłoniakach, w tym m.in. przewlekłej białaczce limfocytowej. Organizatorzy akcji - Stowarzyszenie Przyjaciół Chorych na Chłoniaki "Przebiśnieg" - zachęcają Polaków, by z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka, przypadających kolejno na 21 i 22 stycznia, nie tylko składali życzenia starszym członkom rodziny, ale też odbyli z nimi rozmowę na temat zdrowia. Liczą, że dzięki działaniom edukacyjnym uda się poprawić wczesną wykrywalność chłoniaków, a tym samym zmniejszyć śmiertelność w tej grupie chorych. Jak ocenił dr hab. Wojciech Jurczak z Kliniki Hematologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, akcja "Zapytaj Bliskich o zdrowie!" może też pomóc przekonać ludzi, że rozpoznanie chłoniaka nie jest wyrokiem i tragedią. "Obecnie, dzięki postępowi medycyny, osoby cierpiące na chłoniaka mają dużą szansę na całkowite wyleczenie bądź dożycie sędziwego wieku" - powiedział w piątek hematolog. Chłoniaki stanowią różnorodną grupę ok. 70 różnych nowotworów układu odporności. Umiejscawiają się najczęściej w węzłach chłonnych, a także w śledzionie, migdałkach, szpiku kostnym i krwi. Mogą też naciekać inne narządy, takie jak przewód pokarmowy, wątrobę, płuca, piersi, ośrodkowy układ nerwowy czy skórę. Dzieli się je na dwie główne grupy: chłoniaki ziarnicze i nieziarnicze. Niektóre chłoniaki występują częściej wśród osób młodych, ale generalnie liczba zachorowań na nie rośnie w 6. i 7. dekadzie życia. W Polsce co roku rozpoznaje się ok. 8 tys. nowych przypadków chłoniaków, a liczba ta systematycznie wzrasta. Według dr. Jurczaka, jest to przede wszystkim skutek wydłużania się średniej życia ludzi i starzenia społeczeństwa. Dzięki rozwojowi medycyny i coraz szerszego wprowadzenia leków o alternatywnych do cytostatyków mechanizmach działania, takich jak przeciwciała monoklonalne, skuteczność leczenia tych nowotworów znacznie wzrosła w ostatnich dekadach - zaznaczył dr Jurczak. Część chłoniaków, nawet najbardziej agresywnych, można wyleczyć, a niektóre, choć nieuleczalne, stały się chorobą przewlekłą, z którą pacjent może żyć wiele lat. Warunkiem skutecznej terapii jest jednak rozpoznanie choroby i podjęcie adekwatnego leczenia. Rozpoznanie chłoniaków utrudnia fakt, że ich objawy mogą przypominać grypę lub przeziębienie, dlatego często są lekceważone zarówno przez lekarzy pierwszego kontaktu, jak i pacjentów. Do najczęstszych symptomów chłoniaka zalicza się: powiększenie jednego lub kilku węzłów chłonnych - w okolicy uszu, na szyi, pod pachami, powyżej i poniżej obojczyka, czy w pachwinach lub występowanie objawów ogólnych, takich jak podwyższonej temperatury ciała, obfitych potów nocnych, długotrwałego kaszlu, znacznej utraty wagi ciała, nieuzasadnionego zmęczenia, osłabienia czy uczucia świądu skóry. Jeśli takie objawy utrzymują się dłużej niż 2-3 tygodnie, pacjent powinien skonsultować się z lekarzem. Jest to ważne i może uratować życie, bo niektóre chłoniaki, nie leczone, mogą doprowadzić do śmierci w ciągu kilku miesięcy.