Sąd starał się ustalić w środę, kto był pracodawcą odwołanego komendanta, czy wskazany w pozwie prezydent Radomia, czy też radomska Straż Miejska. Pełnomocniczka Czachora wskazała na Straż Miejską, która - jak przyznała - posiada samodzielność organizacyjną i jest jednostką odrębną od Urzędu Miejskiego. Wobec tego sąd zobowiązał adwokata byłego komendanta, by w ciągu pięciu dni wypowiedział się w piśmie procesowym, czy nadal popiera powództwo w stosunku do prezydenta Radomia. Pełnomocniczka prezydenta Radomia wniosła o odrzucenie pozwu. Czachor otrzymał wypowiedzenie z pracy w sierpniu. W uzasadnieniu napisano m.in., że nie podjął stosownych działań wobec dwóch strażników, którym prokuratura przedstawiła zarzuty popełnienia przestępstwa. W wypowiedzeniu była też mowa o "braku należytej współpracy z uwagi na konfliktową osobowość" komendanta. W październiku Czachor złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa przez prezydenta Radomia i sekretarza miasta. Zarzuca im przekroczenie uprawnień. Prokuratura prowadzi w tej sprawie postępowanie sprawdzające.