Gra-symulacja szczytu Rady Europejskiej w 2011 r. rozpoczęła się w piątek po południu w siedzibie Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej - organizatora przedsięwzięcia. Głównym zadaniem grupy 27 studentów - z których każdy wciela się w rolę przywódcy jednego z 27 państw Unii Europejskiej - jest przyjęcie unijnego budżetu na lata 2014-2020. "Szczyt" jest jedną z imprez odbywających się w stolicy z okazji Dnia Europy. Podczas otwarcia gry wszyscy uczestnicy odebrali z rąk dyrektor Przedstawicielstwa Róży Thun pamiątkowe pióra. - Będziecie dzisiaj parafować wiele umów, listów intencyjnych i porozumień. Te pióra będą Wam bardzo przydatne - powiedziała. Jak powiedziała jedna z uczestniczek "szczytu" Urszula Ciółko z Uniwersytetu Jagiellońskiego, gra to wspólne obrady plenarne wszystkich "przywódców", z przerwami na rozmowy kuluarowe, zawieranie nieformalnych sojuszy i negocjowanie dwustronnych umów. Uczestnicy gry przeszli wcześniej mini-grę kwalifikacyjną. Maciej Bury z Przedstawicielstwa KE w Polsce, przewiduje, że gra potrwa 12-16 godzin. - Ale może to być i 16 godzin, a może być i osiem - zaznaczył. Jak powiedział, w pierwsza gra testowa, która odbyła się 8 marca trwała 12 godzin. "Studencki szczyt" zakończy się, po uzyskaniu porozumienia lub decyzji graczy o fiasku szczytu. Bury podkreślił, że w sprawie przyjęcia perspektywy finansowej każdy z graczy ma prawo weta. - To pokazuje, jak trudne czekają ich obrady - uważa. Podczas "szczytu" umiejętności uczestników będą oceniali tzw. mistrzowie gry czyli jej twórcy, studenci UW Daniel Czarnocki i Tomasz Luber. W grze będą oni reprezentantami Komisji Europejskiej. Po zakończeniu "szczytu" przyznane przez nich punkty zostaną podsumowane i powstanie ranking graczy. - Będzie doceniana umiejętność realizowania priorytetów politycznych swojego kraju, a z drugiej strony realizowanie interesów Wspólnoty jako całości - poinformował Bury. Wśród uczestników przeważają panowie, studentek jest zaledwie cztery. Najliczniej reprezentowany jest Uniwersytet Warszawski, są także studenci z Akademii Podlaskiej, Collegium Civitas, Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie, Politechniki Warszawskiej, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego, toruńskiego Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, rzeszowskiej Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania oraz Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. - Mam nadzieję, że osiągniemy jakiś kompromis, ale wydaje mi się, że będzie burzliwie - przewiduje Ciółko - "premier Danii". Zdaniem "premiera Finlandii" - Mariusza Audyckiego z Uniwersytetu Warszawskiego, "negocjacje będą dość długie". "Ale myślę, że damy radę" - dodaje.