Ksiądz Kołodziejczyk twierdzi, że wielkość człowieka nie jest mierzona dobrami jakie posiada, ale umiejętnością dzielenia się z innymi. Chciałby zaistnieć w ten sposób w sercach dorosłych i dzieci. - Cokolwiek nie dalibyśmy, to jest zbyt mało, żeby zaspokoić potrzeby wielodzietnych rodzin. Uważam, że więcej powinienem dawać i dzielić się swym sercem jak bochnem chleba i białym opłatkiem na Wigilię - powiedział w niedzielę proboszcz skrzyńskiej parafii. Potrzebujące rodziny ksiądz wspiera również finansowo. Ludzie przyjmują tę pomoc i zapraszają go na Wigilię. Kapłan rozdaje karpie potrzebującym mieszkańcom swojej parafii i powiatu przysuskiego. Ryby otrzymują też domy zakonne, które prowadzą stołówki dla ubogich. Parafialne stawy mają powierzchnię 1,5 hektara. Powstały z inicjatywy księdza w latach 1988-90. Na wiosnę są zarybiane. Zobacz nasz świąteczny raport: "Hej kolęda, kolęda..."