Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Stołecznej Policji zakończyli prowadzone od siedmiu lat pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie śledztwo w sprawie prania pieniędzy. Śledztwo zostało wszczęte w listopadzie 2004 r. po zawiadomieniu przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej dot. podejrzenia prania brudnych pieniędzy przez jedną z kieleckich spółek. - Chodziło o kwotę prawie 7,7 mln zł. Policjanci ustalili, że powiązane ze sobą poprzez sieć kontaktów biznesowych, koligacje rodzinne oraz towarzysko osoby stworzyły grupę przestępczą. Celem jej działania było wyłudzenie od różnych firm i urzędów skarbowych pieniędzy, a następnie ukrycie ich w systemie finansowym poprzez dokonywanie wielu fikcyjnych transakcji - powiedział rzecznik KSP Maciej Karczyński. - Trzon grupy stanowili 50-letni Stefan K. i 49-letni Dariusz W., a w jej skład wchodziło jeszcze 10 osób. Sprawcy, wykorzystując rachunki założone na osoby fizyczne oraz liczne firmy założone lub zakupione na potrzeby tej działalności, zajmowali się wystawianiem fikcyjnych faktur. Za wystawienie faktury pobierano część z kwoty na jaką opiewała. Dokonywano przy tym fałszowania dokumentacji - wyjaśnił rzecznik stołecznej policji. Jak dodał, innym źródłem uzyskiwania przez grupę przestępczą dochodów było wyłudzanie towarów - m.in. sprzętu komputerowego, kredytów na zakup samochodów, a nawet trzody chlewnej. - Grupa poprzez wyłudzenia towarów, fałszowanie faktur i fikcyjny obrót towarów wyłudzała zwrot podatku VAT z urzędów skarbowych - powiedział Karczyński. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia. - Zebrany materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie i przedstawienie zarzutów sześciu osobom. Stefanowi K. łącznie 73 zarzutów, między innymi wyłudzeń, przywłaszczenia mienia i fałszerstwa dokumentów. Zarzuty wobec innych osób dotyczyły fałszowania dokumentacji, oszustw, wyłudzania poświadczenia nieprawdy oraz przywłaszczenia mienia wielkiej wartości - powiedział rzecznik KSP. Członkom grupy zarzucono ponadto popełnienie innych przestępstw, w tym nakłaniania do fałszywych zeznań, ukrywania osób poszukiwanych oraz udaremniania egzekucji komorniczej - dodał. Za wyrządzenie w obrocie gospodarczym szkody majątkowej wielkich rozmiarów grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.