Zatrzymano w sumie 12 osób - w tym m.in. obywatela Niemiec i dwóch Litwinów. - Grupa sprowadzała papierosy zza wschodniej granicy. W Polsce były one magazynowane i ładowane do TIR-ów na holenderskich rejestracjach i następnie przemycane na zachód - powiedział w środę rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski. Przestępcy mieli duży magazyn w podwarszawskich Regułach, wypełniony papierosami. Policjanci zabezpieczyli tam dwa TIR-y z towarem, wartości ok. 10 mln zł. Skarb Państwa na przemycanych papierosach stracił ok. 20 mln zł. - To miał być ostatni transport przemyconych ze Wschodu papierosów. Grupa przygotowywała się bowiem do otwarcia ich produkcji w Polsce. Pod Piłą znaleźliśmy fabrykę i TIR-a z półproduktami - dodał Sokołowski. W magazynie zatrzymano osiem osób - siedmiu Polaków i obywatela Niemiec. Ten ostatni był kierowcą. Przestępcy chcąc zmylić celników umieszczali na przemycanych papierosach opakowania ze słodyczami. - Takich transportów papierosów przemycanych ze Wschodu, jak szacują funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą KSP, było co najmniej kilkanaście. Ten miał być ostatni. Grupa uznała bowiem, że bardziej opłaca się im produkcja w Polsce - dodał Sokołowski. Policjanci dotarli do fabryki pod Piłą, gdzie miała rozpocząć się produkcja papierosów. - Przygotowana była już suszarnia i linia produkcyjna. Funkcjonariusze zabezpieczyli też TIR-a z półproduktami - m.in. bibułkami, opakowaniami, naklejkami - dodał Sokołowski. Na miejscu i pod Poznaniem zatrzymano cztery kolejne osoby - w tym dwóch Litwinów.