Ujawnił, że w trakcie spotkania współprzewodniczących Grupy ds. Trudnych z prezydentem w czerwcu ubiegłego roku Lech Kaczyński zapewnił rosyjskiego współprzewodniczącego Anatolija Torkunowa, że nie tylko nie ma w nim rusofobii, ale ma bardzo dużo sympatii i zrozumienia dla Rosjan, ich kultury i cywilizacji. Natomiast żywi obawy związane z polityka rosyjską. Prezydent wiedział też, że po stronie rosyjskiej mamy ogromnie dużo życzliwych przyjaciół, wybitnych uczonych. - Chciał udekorować najwyższymi odznaczeniami wielu tych naszych przyjaciół Moskali - powiedział Adam Rotfeld. Podkreślił, że bardzo rzadko się zdarza, by rosyjskie społeczeństwo swoje uczucia ujawniało w takiej skali i z taką mocą jak teraz, po tej tragicznej katastrofie. Jego zdaniem dopiero nowe pokolenia będą w stanie budować nową Rosję, w pełni gotową do pojednania z Polską. Więcej w "Rzeczpospolitej".