We wtorek po południu na ulicy Gmury, gdzie znajduje się około 20 domów jednorodzinnych, woda z Wisły zaczęła wlewać się od strony lasu, podtapiając jedną posesję. Jeżeli tempo przyboru rzeki utrzyma się, to w ciągu kilkunastu godzin może zostać zalana cała ulica. Ulica Gmury została zalana przez Wisłę pod koniec maja, gdy rzeką spływała pierwsza fala wezbraniowa. Wcześniej ulica była zalana na przełomie lutego i marca, gdy Wisła wezbrała po utworzeniu zatoru lodowego w okolicach Popłacina. Jak poinformowała Agnieszka Grażul-Luft z biura prasowego płockiego Urzędu Miasta, w dzielnicy Płocka - Borowiczki we wtorek po południu Wisła przekroczyła stan alarmowy o 110 cm. Rzeka podnosi się mniej więcej o 2 do 3 cm w ciągu godziny. Ponowna fala wezbraniowa spodziewana jest pod Płockiem w czwartek rano. Czekając na nią, folią i workami z piaskiem umocniono wały przeciwpowodziowe, m.in. wzdłuż rzeczki Słupianki, która wzbiera, gdy cofa się do niej spiętrzona woda z Wisły. Wały przez całą dobę są monitorowane. W Płocku oraz w siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno, Słubice, Gąbin i Nowy Duninów obowiązuje alarm powodziowy, wprowadzony tam 21 maja.