Kontrowersyjna sprawa trafiła już do prokuratury. Powiadomione zostało też kuratorium, wydział oświaty oraz policja - informuje "Gazeta Wyborcza". W wystosowanym przez rodziców liście pada oskarżenie wobec dwóch opiekunek oraz dyrektora przedszkola. W placówce - jak twierdzą rodzice dzieci - były przypadki przywiązywania sznurkiem do krzesła czy biciu maluchów kapciami. Sprawę bada już prokuratura oraz kuratorium. W przypadku potwierdzenia się wersji rodziców, nauczycielkom grozi - w najlepszym przypadku - zwolnienie dyscyplinarne, a dyrektorowi - odwołanie z pełnionej funkcji - informuje gazeta. Do prokuratury złożono doniesienie o znęcaniu się nad dwójką dzieci. Przemocy - jak donosi gazeta miały - dopuścić się dwie opiekunki. List, który trafił do prokuratury nie jest anonimem. Widnieje na nim podpis trójki rodziców. Dyrektorka płockiej placówki tłumaczyła, że całe zajście wywołało u niej ogromne zaskoczenie. Jednak - jak zadeklarowała - dyrekcja przedszkola dołoży wszelkich starań, by całą sprawę wyjaśnić. Jak twierdzą pracownicy kuratorium, tego rodzaju zawiadomienie trafiło do nich po raz pierwszy. Wcześniej - jak stwierdziła w rozmowie z dziennikarzami gazety Aleksandra Jadczak - pojawiały się doniesienia o uchybieniach w pracy dydaktycznej, ale nigdy o przemocy. Wczoraj przedszkole odwiedzili przedstawiciele kuratorium i urzędu miasta. Wyniki ich kontroli - jak donosi gazeta - mają być znane dzisiaj.