Resort Jolanty Fedak ma kilka propozycji dla dłużników. Od skutecznych działań komorniczych, przez wnikliwe kontrole urzędów skarbowych, po roboty publiczne. - Na przykład kierowanie do pracy obowiązkowej, gdzie taka osoba uchylająca się od pracy, nie mająca dochodów mogłaby zarobić. Część wynagrodzenia od razu szłaby wtedy na alimenty - powiedziała reporterce RMF FM rzeczniczka resortu Bożena Diabe. Ministerstwo obawia się jednak protestów obrońców praw człowieka. - Z drugiej strony, jeżeli ktoś ma dzieci, to nie może zrzucić tego obowiązku na państwo - dodała rzeczniczka. Formy nacisku mogą więc przybrać różną postać. Na razie jednak zadłużonym alimenciarzom i tak można zabierać prawa jazdy - twierdzi ministerstwo pracy. Trybunał Konstytucyjny uznał bowiem za niekonstytucyjną tylko ustawę alimentacyjną, nie zajmując się ustawą o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. Ta ostatnia obowiązuje od dwóch lat i także pozwala na odbieranie praw jazdy. Słuchaj Faktów RMF.FM