Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, profesor w niedzielę - jak co dzień - poszedł pobiegać. Zostawił w domu dokumenty i komórkę. W poniedziałek miał odebrać ze szpitala swoją matkę, ale nie pojawił się w placówce. Policja szukała go od wczorajszego wieczoru. W akcji brało udział około 30 funkcjonariuszy, wspieranych przez policyjny śmigłowiec. Dziś reporter RMF FM ustalił, iż prof. Henryk Domański został przywieziony do szpitala w nocy z niedzieli na poniedziałek przez osobę, która znalazła go rannego w pobliżu jego trasy biegowej. Profesora najprawdopodobniej potrącił motocyklista, który nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca wypadku. Według informacji Grzegorza Kwolka, socjolog przeszedł skomplikowaną operację. Jego stan jest prawdopodobnie ciężki, ale stabilny. Trwa ustalanie okoliczności wypadku. Grzegorz Kwolek