Pytona wyczuł pies, z którym do lasu wyszedł na spacer mieszkający w pobliżu mieszkaniec. Dusiciel leżał w stercie liści niedaleko oczyszczalni ścieków. Mężczyzna zadzwonił na policję. Na miejsce wysłano strażników miejskich z Wołomina, którzy znaleźli zwiniętego węża. - Wąż leżał zwinięty w stercie liści. Był ranny w głowę. Po odłowieniu okazało się, że miał trzy metry długości i ważył około 20 kilogramów - mówi Piotr Mostowski z Patrolu Ekologicznego. Gad został przewieziony do warszawskiego zoo.