Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Patryk Michalski, wizyta w szpitalu trwała bardzo krótko - mężczyzna został z niego wypisany o 7:05, a chwilę później wywieziony na wózku inwalidzkim przez pracowników ochrony. Ta kwestia bulwersuje najbardziej: ochroniarze zmierzali bowiem w kierunku budynku, w którym chwilę po 09:00 przechodzień znalazł zwłoki. Sprawą zajęły się policja i prokuratura. Śledztwo jest na razie na wstępnym etapie. Wiadomo tylko, że policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn do czasu wyjaśnienia sprawy. To prawdopodobnie właśnie ochroniarze szpitala. Teraz trwa gromadzenie dowodów, w tym zabezpieczanie nagrań z miejskiego monitoringu. Tożsamość zmarłego nie jest znana - mężczyzna nie miał przy sobie dokumentów. Patryk Michalski