Służby lotniskowe były cały czas w kontakcie z załogą boeinga. Ostatecznie zdecydowano, że na pasie startowym nie będzie potrzebna asysta straży pożarnej. Maszyna, która miała lecieć na Fuerteventurę, będzie teraz sprawdzana przez mechaników. Boeing wystartował po godz. 7 i niebawem po starcie piloci zgłosili kontrolerom, że będą chcieli wracać ze względu na wykrytą usterkę. Przez trzy godziny samolot krążył, wypalając paliwo. <a href="https://www.rmf24.pl/goraca-linia/wasze-fakty/news-klopoty-samolotu-enter-air-musial-awaryjnie-zawrocic-na-lotn,nId,4235126" target="_blank">Czytaj na RMF24</a><a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/krzysztof-zasada" target="_blank">Krzysztof Zasada </a>Opracowanie: <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/magdalena-partyla" target="_blank">Magdalena Partyła </a>