Grobelny został zatrzymany w związku ze sprowadzeniem zagrożenia dla zdrowia i życia dla wielu osób. Nie wiadomo jakie środki chemiczne zgromadził w garażu - strażacy odnaleźli m.in. pojemniki z amoniakiem. Straż wezwał sam Grobelny po tym, jak rozlał jedną z substancji, która weszła w reakcję z inną. Były szef Bezpiecznej Kasy Oszczędności do piątku zostanie w izbie zatrzymań. Policjanci przepytują osoby pracujące w sąsiednich pawilonach. Dopiero po zakończeniu prac przez firmę zwalczająca zagrożenia chemiczne będzie wiadomo, jakie ilości i rodzaje środków tam się znajdowały. Grobelny w połowie stycznia przekazał policji informacje na temat rzekomego zagrożenia życia premiera Jarosława Kaczyńskiego. Po tych informacjach Biuro Ochrony Rządu wzmocniło ochronę premiera i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według Grobelnego na premiera wydano wyrok śmierci, którego wykonawcą miałby być gangster o pseudonimie "Szczur". Grobelny w 1990 roku uciekł z kraju z pieniędzmi Bezpiecznej Kasy Oszczędności, której był właścicielem. Klienci BKO odzyskali tylko 15 proc. swoich pieniędzy. Grobelny został zatrzymany w Niemczech, w areszcie przesiedział pięć lat. Śledztwo w jego sprawie umorzono.