Ogień pojawił się w jednoosobowej sali na trzecim piętrze budynku. Konieczna była ewakuacja 37 pacjentów oddziału. "W początkowej fazie działań próbę ugaszenia pożaru podjęła jedna z pielęgniarek na oddziale przy użyciu podręcznego sprzętu gaśniczego. Doznała ona oparzenia prawej dłoni" - mówił kapitan Dawid Bąk, rzecznik prasowy stołecznej straży pożarnej. Po ugaszeniu ognia strażacy znaleźli częściowo zwęglone zwłoki na szpitalnym łóżku. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja. (abs)