Teoretycznie krew jest bezpieczna. Rodzice otrzymali pismo z Centrum Onkologii w Warszawie, gdzie przedstawiono im dwie propozycje. - Przedstawiciele tego zakładu, gdzie jest przechowywana krew sugerują rozwiązanie umowy z Activision i podpisanie umowy z innym usługodawcą, bądź bezpośrednio z tą firmą - mówi pan Paweł z Łodzi. Zupełnie inną informację otrzymał on jednak z firmy Activision Life. Wynika z niej, że należy się wstrzymać z jakimikolwiek decyzjami. Mężczyzna zapłacił już ponad 5 tysięcy złotych za przechowywanie krwi swojego dziecka. Profesor Zygmunt Pojada z Centrum Onkologii zapewnił reportera RMF FM Romana Osicę, że w jego instytucie krew jest bezpieczna. Z jedną sytuacją nie będzie sobie mógł jednak poradzić. Mianowicie, gdy osoby, które już zapłaciły za wieloletnie magazynowanie krwi, będą żądać dalszego jej przechowywania bez dodatkowych opłat. Instytutowi nie wolno - co wydaje się rzeczą naturalną - przechowywać komórek poświęcając własne środki. Dlatego jedynym wyjściem w sytuacji, gdy rodzice nie zgodzą się na przeniesienie krwi do innego banku, będzie wyrzucenie materiału lub wykorzystanie go do celów doświadczalnych. Słuchaj Faktów RMF.FM