Chodzi o informacje dotyczące promocji, z których mogą skorzystać starsze osoby. Proboszczowie, którzy zgodzili się na ich rozpowszechnianie, zaznaczają, że chodziło im o to, by seniorzy mogli skorzystać z obniżki cen leków. Kucharewicz poinformował, że do Naczelnej Izby Aptekarskiej w Warszawie docierają informacje o kampanii reklamowej sieci aptek Dbam o Zdrowie, Grupy PGF i spółki ePRUF, która prowadzona jest również w niektórych kościołach na terenie kraju. Duże apteki kuszą wiernych zniżkami "Niedawno media doniosły o akcji reklamowej w świątyniach diecezji bydgoskiej, gdzie pojawiły się ulotki i plakaty zachęcające do skorzystania z programu Senior. Jest on adresowany do osób powyżej 75. roku życia i umożliwia zakup leków sprzedawanych na receptę z dwudziestopięcioprocentowym dofinansowaniem" - napisał do biskupów Kucharewicz. Dodał, że zgodę na reklamowanie programu wydała kuria diecezjalna w Bydgoszczy, a księża informowali o nim podczas mszy św, ministranci rozdawali ulotki. "Zarówno te, jak i inne programy lojalnościowe, skierowane do różnych grup społecznych, możliwe są dzięki silnej, uprzywilejowanej pozycji ekonomicznej dużych sieci aptek. Programy te wykorzystywane są w wojnie cenowej o dominację na polskim rynku farmaceutycznym. Wybranym sieciom aptek koncerny farmaceutyczne udzielają wysokich rabatów, dochodzących nawet do 70 proc., które nie są dostępne dla aptek indywidualnych" - przeczytać można w liście prezesa NRA. Kuria chciała wspomóc starsze osoby Rzecznik bydgoskiej kurii ks. Sylwester Warzyński podkreślił, że rozesłanie informacji do parafii było jedynie przejawem troski o starsze osoby, które miały szansę dzięki temu zaoszczędzić na lekach. - Żadna inna grupa farmaceutyczna czy apteka nie zwracały się do nas wcześniej z taką prośbą, więc nie można nam też zarzucać faworyzowania kogokolwiek czy stronniczości - powiedział ks. Warzyński. Według Kucharewicza, dużym sieciom aptek chodzi o walkę z małymi i średnimi, która niejednokrotnie prowadzi do ich upadku. - Już wkrótce z przyczyn ekonomicznych mogą zostać zamknięte apteki w małych miejscowościach, gdzie jednak apteki sieciowe z tych samych powodów nigdy nie powstaną. W konsekwencji pacjenci będą mieli utrudniony dostęp do leków i do opieki farmaceutycznej. Tymczasem na rynku musi być miejsce dla wszystkich, a więc także dla silnej ekonomicznie apteki rodzinnej, dla aptek dużych i małych - podkreślił prezes NRA. To nie było polecenie, ale zwykła informacja Krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Józef Jachimczak powiedział, że ludzie starsi powinni mieć możliwość zakupu tańszych leków. - Nie znam treści listu, nie mogę się do niego szczegółowo odnieść. Na pewno opieka nad ludźmi starszymi jest konieczna. Jeśli chodzi o formę, to trudno mi to skomentować, to kwestia przyjętych środków - powiedział ks. Jachimczak. - Informacje o promocji aptecznej skierowanej do seniorów dotarły do naszej parafii, ale nie były w formie stanowczego polecenia ich opublikowania i niczego takiego nie robiliśmy. Mamy od lat zwyczaj włączania do ogłoszeń niedzielnych także informacji od służby zdrowia, ale zawsze dotyczą one bezpłatnych akcji profilaktycznych, prowadzonych przez placówki na terenie parafii, które znamy na co dzień i mamy pewność, że nie chodzi tu o przedsięwzięcie komercyjne - poinformował proboszcz jednej z bydgoskich parafii obejmujących dzielnice zamieszkane w znacznej mierze przez osoby starsze. Koniec z promocją i tańszymi lekami Na publikację informacji o akcji promocyjnej aptekarzy zdecydowało się w Bydgoszczy tylko kilka parafii i - jak teraz zapewniają księża - traktowali to jako formę pomocy starszym, niezamożnym parafianom. Po nagłośnieniu sprawy przez lokalne media pozostałe ulotki informacyjne usunięto z kościelnych krucht.