Właściciel reklamy z pewnością nie dostałby zgody od zarządu Dróg Miejskich na ustawienie reklamy tuż przy drodze, sprytnie ustawił więc ją na prywatnej działce. Urzędnicy dzielnicy Włochy - którzy być może nie widzieli billboardu na własne oczy - nie mieli nic przeciwko oślepiającej reklamie. Kierowcy są jednak oburzeni. - Jak jest ciemno, to reklama zaślepia. Tu przecież jest przejście dla pieszych. Jak jechaliśmy tamtędy wieczorem, to bardzo raziło nas w oczy - mówi jeden z kierowców reporterowi RMF FM Pawłowi Swiądrowi. Policja przyznaje, że reklama oślepia kierowców i że jest niebezpieczna. Niestety - nic w tej sprawie nie robi. Ostatnio zareagował miejski inżynier ruchu, który w tej sprawie napisał do Nadzoru Budowlanego. Nie ma jednak pewności, że ta instytucja będzie w stanie nakazać usunięcie reklamy. Jej właściciel twierdzi, że przepisów nie łamie, ale zapewnia, że zmniejszy jasność ekranu. Słuchaj Faktów RMF.FM