Do awarii jednego z kolektorów, przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka" doszło 27 sierpnia. Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak 28 sierpnia przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę. Prezydent Warszawy o prawdopodobnych przyczynach awarii Rafał Trzaskowski na konferencji prasowej poinformował we wtorek, że bezpośrednią przyczyną awarii było rozszczepienie rurociągu. Jak przekazał, według wstępnych danych - które muszą zostać potwierdzone - do problemów doszło w czasie wykonywania rurociągu. "W czasie prac, które realizowały budowę tego rurociągu, doszło do problemów z łączeniem ze sobą poszczególnych elementów. Te elementy powinny być tylko i wyłącznie zakończone i izolowane fabrycznie, prawdopodobnie przy łączeniu tych elementów jednak nastąpiły problemy, a mianowicie po prostu te dwa elementy były łączone bez zachowania stuprocentowej, należytej staranności" - powiedział. Jak zaznaczył, ze względu na nałożoną na konstrukcję obejmę, podczas przeglądów nie dałoby się stwierdzić, co zostało zrobione na etapie wykonania tego projektu. Jak podkreślił, do rozwarstwienia doszło w wyniku łączenia poszczególnych elementów w sposób, który "nie powinien mieć miejsca". Ozonowanie wody Trzaskowski podkreślił, że ścieki cały czas są oczyszczane dzięki polskiej technologii polegającej na ozonowaniu. Po analizie próbek wody - jak przekazał - udaje się usuwać 90 proc. wszystkich bakterii. Trzaskowski wskazał ponadto że zawartość tlenu w wodzie zwiększyła się o 300 proc., co pozwala w szybszym samooczyszczeniu się rzeki. Jak zapewnił prezydent, nikt nie bagatelizuje tego, co się stało. "Nikt nie bagatelizuje również tego zrzutu do Wisły. Mimo tego, że większość bakterii jest usunięta, dalej mamy do czynienia ze zrzutem, którego nie powinno być" - powiedział. Wskazał ponadto, że w tym przypadku uwzględniane jest także mycie mechaniczne. "Z tego zrzutu będą usuwane wszystkie zanieczyszczenia mechaniczne, tak żeby ten ściek powodował jak najmniej problemów dla środowiska naturalnego" - powiedział Trzaskowski. Wiceprezes MPWiK zwolniony Trzaskowski poinformował również na konferencji prasowej, że w toku analizowania wszystkich dokumentów, w związku z awarią kolektorów przesyłających ścieki do "Czajki", wyszło na jaw "dość istotne uchybienie formalne". "Brak jest jednego przeglądu pięcioletniego tego tunelu" - wskazał. Prezydent stolicy zaznaczył, że nie ma to wpływu na samą kwestie awarii, z uwagi na roczne przeglądy o znacznie rozszerzonym zakresie. "Natomiast, ja nie mogę tolerować tego typu uchybień formalnych w momencie, kiedy mamy do czynienia z taką awarią" - podkreślił. W związku z tym - jak przekazał - z pracą pożegna się wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji - członek zarządu, odpowiedzialny za nadzór wszystkich dokumentów. Trzaskowski zapowiedział, że konsekwencje zostaną wyciągnięte w stosunku do wszystkich tych, którzy bezpośrednio nadzorowali ten proces. Prezydent Warszawy zlecił ponadto kolejną kontrolę w MPWiK. "Będzie kontrola, będzie dodatkowy audyt" - powiedział. Jak zapewnił, w przypadku jakichkolwiek niedociągnięć, będzie wyciągał konsekwencje.