- Niestety rządzący przez ostatnie miesiące nie chcieli wziąć odpowiedzialności za 11 listopada, tylko postanowili powierzyć to nacjonalistycznej grupie, która niestety jest odpowiedzialna za to, co działo się na ulicach Warszawy rok temu - powiedział prezydent Trzaskowski. Jak podkreślił sąd trzykrotnie potwierdzał "wykładnię, że nie ma mowy o zgromadzeniu cyklicznym". - I myślę sobie, że rządzący świetnie zdawali sobie sprawę - dodał. Rafał Trzaskowski odniósł się do zachowania Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, który złożył wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji sądu zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. - Niebywałe są słowa Prokuratura Generalnego, który odpowiada za bezpieczeństwo, a nawoływał do tego, by ludzie buntowali się przeciw wyrokom sądów - powiedział prezydent stolicy. Trzaskowski: Warszawa jest zbyt mocno naznaczona krwią - W Warszawie nie ma miejsca na nacjonalistyczne hasła, nie ma miejsca dla osób, które pochwalają ustrój totalitarny, na hasła, które są z gruntu rzeczy hasłami faszystowskimi. Warszawa jest zbyt mocno naznaczona krwią tych, którzy walczyli z faszyzmem i narodowościowymi tendencjami, które obracały się przeciwko polskiemu społeczeństwu, walczyli też z komunizmem - mówił Rafał Trzaskowski. Prezydent stolicy kilkukrotnie podkreślał, że "rząd rządzący postanowili przejąć pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo na ulicach Warszawy". Marsz Niepodległości. Co z innymi demonstracjami? Prezydent Warszawy tłumaczył, że wniosek o organizację państwowego Marszu Niepodległości powinien wpłynąć wcześniej. Podkreślił, że w tym miejscu zostało legalnie zarejestrowane inne zgromadzenie. - Dzisiaj rządzący naciągają przepisy prawne. Jeżeli mieli chęć objąć to zgromadzenie swoją opieką, mogli to zrobić miesiące temu. Sytuację dla policji utrudnił sam rząd. Inne demonstracje przewidziane w tym czasie, w tym miejscu mają prawo się odbyć - powiedział. Trzaskowski przyznał, że jest po rozmowach z Komendantem Głównym Policji i zadeklarował, że zabezpieczone zostaną miejsca, w których miasto prowadzi remonty np. okolice Ronda Dmowskiego. Zaapelował również o bezpieczeństwo podczas zgromadzenia. - Wszyscy wiemy, że większość ludzi, którzy chcą demonstrować swoje przywiązane do polskiej niepodległości chce to robić spokojnie, z poszanowaniem bezpieczeństwa - przyznał.