- Decyzję taką podjęliśmy wspólnie z ordynatorami, którzy obawiają się, że do 1 października (kiedy ze szpitala może odejść ponad połowa lekarzy - red.) nie zdążą zdiagnozować i wyleczyć nowo przyjętych chorych - powiedziała dyrektor szpitala Luiza Staszewska. Wysłała już pisma do innych mniejszych szpitali w regionie, by nie kierowały pacjentów do szpitala wojewódzkiego. Wstępnie sprawdzała też, do jakich lecznic w innych miastach należałoby ewakuować pacjentów po 1 października. Brana jest także pod uwagę możliwość transportu lotniczego. W pobliżu szpitala znajduje się lądowisko dla helikopterów, z którego szpital korzysta w pilnych sytuacjach. - Może się zdarzyć, że trafią do nas trzy ofiary wypadku, wymagające natychmiastowej operacji. Jeśli nie będzie tylu chirurgów, by operować w Radomiu, trzeba będzie helikopterem przetransportować chorych do szpitala, np. w Warszawie - tłumaczy Staszewska. Szefowa WSzS ma jednak ciągle nadzieję, że dojdzie do porozumienia z medykami. - Inne placówki na Mazowszu się dogadują, więc może i nasi lekarze pójdą na ugodę - dodaje. W czwartek Staszewska ma rozmawiać z władzami Narodowego Funduszu Zdrowia na temat pieniędzy za tzw. nadwykonania. Szpitalowi należy się 13 mln zł. - Jeśli uda się coś utargować, być może będziemy mogli złożyć lekarzom kolejną propozycję ugody - dodaje szefowa lecznicy. - Na pewno jednak nie będzie to kwota, której żądają. Nie trzykrotna średnia krajowa pensja, ale półtorej. Nie od czerwca, ale od stycznia przyszłego roku - mówi. W czwartek po południu ma też odbyć się kolejne spotkanie z ordynatorami i związkowcami. Radomscy medycy żądają m.in. podwyższenia pensji do 5600 zł dla lekarzy bez specjalizacji i 8400 zł dla specjalistów z doświadczeniem. Chcą też wprowadzenia rozwiązań, które ich zdaniem, usprawnią pracę szpitala. Z upływem dni strajku lista postulatów jest coraz dłuższa. Ostatnio doszedł np. darmowy posiłek dla lekarza dyżurującego. Podobna sytuacja, jak w szpitalu wojewódzkim, jest w pozostałych dwóch radomskich lecznicach. Tam także lekarze złożyli wymówienia z pracy. W sumie po 1 października z pracy może odejść 250 lekarzy z trzech radomskich szpitali.