Jak powiedział, w ubiegłym tygodniu radomscy policjanci zatrzymali sześciu mężczyzn w wieku od 28 do 47 lat, zajmujących się kradzieżą papierosów z fabryki i sprzedażą ich na targowiskach województw mazowieckiego i świętokrzyskiego. Papierosy zarówno w kartonach, jak i luzem wywożono z wytwórni samochodami na paletach. - Ten proceder trwał prawdopodobnie od lipca ub. roku aż do chwili rozbicia grupy. Na terenie prywatnej posesji w Radomiu, w której zorganizowany był swoisty magazyn, policja znalazła 800 tysięcy papierosów, czyli około 40 tys. paczek - powiedział Chaniecki. Wśród zatrzymanych było dwóch magazynierów radomskiej "tytoniówki", którzy przygotowywali towar do wywiezienia oraz kierowca firmy kurierskiej, który miał pozwolenie na wjazd na teren fabryki. Policja złapała też hurtowych paserów zajmujących się handlem papierosami. To właśnie oni organizowali dalszą sprzedaż detaliczną. Papierosy luzem pakowane były w foliowe torebki i w takiej formie trafiały na targowiska. Niewykluczone, że wyroby tytoniowe lepszych marek były przemycane na Zachód. Zatrzymanym zarzuca się kradzież co najmniej 100 palet papierosów. Straty wynikające z kradzieży papierosów i niezapłaconej od nich akcyzy wynoszą prawie 5 milionów złotych. Za kradzież mienia wielkiej wartości i udział w zorganizowanej grupie przestępczej mężczyznom grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Komendant Chaniecki podkreślił, że sprawa jest rozwojowa i prawdopodobnie będą dalsze zatrzymania.