- Piotr Sz., składając deklarację członkowską do Polskiego Związku Łowieckiego, posłużył się zaświadczeniem zawierającym nieprawdę w zakresie złożenia przez niego egzaminu dla uzyskania podstawowych uprawnień do wykonywania polowania z wynikiem pozytywnym, wiedząc o tym, że nie uczestniczył w ostatniej części egzaminu, tj. sprawdzianie strzeleckim - poinformował kierownik ośrodka zamiejscowego w Chełmie Prokuratury Okręgowej w Lublinie Zbigniew Betka. Prokuratura zarzuciła mu też, że zawierające nieprawdę zaświadczenie dołączył do podania o wydanie pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej i na tej podstawie takie pozwolenie wydał mu mazowiecki komendant policji. Czyny te zagrożone są karą grzywny, karą ograniczenia wolności lub karą pozbawienia wolności do lat dwóch. Szprendałowicz nie przyznaje się do winy. Zarzuty prokuratorskie usłyszał także dzień wcześniej Wojciech Sz., przewodniczący komisji egzaminacyjnej przeprowadzającej egzaminy dla uzyskania podstawowych uprawnień wykonywania polowania, a zarazem przewodniczący zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Radomiu. Według prokuratury w zaświadczeniu wystawionym Piotrowi Szprendałowiczowi poświadczył on nieprawdę w zakresie złożenia przez niego egzaminu z wynikiem pozytywnym, mimo że wiedział, iż nie uczestniczył on w sprawdzianie strzeleckim. W poniedziałek Szprendałowicz poinformował zarząd radomskiej PO, że z przyczyn osobistych zawiesza członkostwo w partii i w klubie radnych PO w Radzie Miejskiej w Radomiu. Jak powiedział rzecznik radomskiej Platformy Jerzy Zawodnik Szprendałowicz ma wyjaśnić przyczyny tego kroku na swojej konferencji prasowej, która prawdopodobnie odbędzie się we wtorek. Szprendałowicz w ubiegłorocznych wyborach prezydenta Radomia otrzymał niecałe 40 proc. głosów. Przegrał z kandydatem PiS Andrzejem Kosztowniakiem. Przed wyborami Szprendałowicz był członkiem zarządu woj. mazowieckiego.