Według śledczych aby uzyskać uprawnienia do polowania, radny posłużył się zaświadczeniem zawierającym nieprawdę o złożonym egzaminie - choć nie uczestniczył w ostatniej części egzaminu, tj. sprawdzianie strzeleckim. Prokuratura zarzuciła mu też, że dołączył to zaświadczenie do podania o pozwolenie na posiadanie broni myśliwskiej i na tej podstawie mazowiecki komendant policji wydał mu takie pozwolenie. Sąd nie dopatrzył się jednak dowodów na to, że Szprendałowicz nie zdawał egzaminu strzeleckiego i na tej podstawie uznał go za niewinnego. Sąd uniewinnił także od zarzutu poświadczenia nieprawdy Wojciecha Sz., przewodniczącego komisji egzaminacyjnej przeprowadzającej egzaminy łowieckie, a zarazem przewodniczącego zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Radomiu. Według prokuratury Sz. poświadczył nieprawdę w zaświadczeniu dla Szprendałowicza w sprawie złożenia przez niego egzaminu z wynikiem pozytywnym, choć wiedział, że radny nie uczestniczył w sprawdzianie strzeleckim. Wyrok nie jest prawomocny. W ostatnich wyborach samorządowych Szprendałowicz był kandydatem PO na prezydenta Radomia; przegrał z kandydatem PiS Andrzejem Kosztowniakiem. Przed wyborami Szprendałowicz był członkiem zarządu woj. mazowieckiego. Szprendałowicz najpierw zawiesił członkostwo w PO, a następnie sam z niego zrezygnował. Prokuratura postawiła Szprendałowiczowi zarzuty w lutym 2011 r., wtedy zezwolił on na publikację swoich danych osobowych.