Tegoroczna zabawa w stolicy ma nawiązywać do polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, która rozpocznie się 1 lipca 2011 r. Impreza ma kosztować tyle, co rok wcześniej - 3,6 mln zł. W uzasadnieniu uchwały napisano, że do udziału w koncercie zostaną zaproszone gwiazdy z Polski i innych krajów UE. Dyrektor biura promocji miasta Katarzyna Ratajczyk nie chciała w czwartek zdradzić, z którymi wykonawcami są prowadzone rozmowy na temat ewentualnego występu 31 grudnia. Pytana o to, czy na scenie poza pojawią się także europejscy lub polscy politycy, Ratajczyk powiedziała, że ich udział nie jest planowany. Najwięcej na wynagrodzenia artystów i tantiemy Miasto chce, by o północy został uruchomiony zegar, który będzie odliczał czas do momentu rozpoczęcia polskiej prezydencji. Na razie nie wiadomo, gdzie miałby on zostać ustawiony po zakończeniu zabawy sylwestrowej. Największą kwotę w budżecie imprezy mają stanowić wynagrodzenia artystów i tantiemy autorskie - 2 mln 30 tys. zł. Ponad pół miliona złotych będzie kosztować scenografia, a ponad 300 tys. zł sprzęt sceniczny - oświetlenie, nagłośnienie i ogrzewanie dla artystów. W uzasadnieniu uchwały podkreślono, że zabawy sylwestrowe należą do najważniejszych wydarzeń kulturalnych, są organizowane w największych miastach na świecie i cieszą się coraz większą popularnością wśród mieszkańców i przyjezdnych. W ubiegłorocznej imprezie wzięło udział ok. 100 tys. osób, a transmisję telewizyjną oglądało ok. 14 mln osób, czyli 500 tys. więcej niż rok wcześniej. Na czwartkowej sesji radni zdecydowali także, że na południowej stronie Pl. Powstańców Warszawy stanie pomnik Napoleona Bonaparte. Pomnik cesarza Francuzów stał w tym miejscu przed II wojną światową, a sam plac nosił wtedy jego imię. W stolicy stanie pomnik Napoleona Bonaparte Ustawienie pomnika w całości ma sfinansować polska sekcja Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Członków Legii Honorowej. Pozytywnie w tej sprawie wypowiedzieli się stołeczny konserwator zabytków, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i radni dzielnicy Śródmieście. Pomnik, który stanie u wylotu ulic Sienkiewicza i Wareckiej, nie będzie kopią tego, który ustawiono w tym miejscu w 1921 r. - w setną rocznicę śmierci cesarza. Monument odsłonięty na ówczesnym pl. Wareckim składał się z popiersia ustawionego na kolumnie, na której cokole umieszczono tablicę informującą o przemianowaniu placu na Plac Napoleona. Dzieło rzeźbiarza Jana Antoniego Biernackiego było pomnikiem tymczasowym i uchodziło za niezbyt udane. Po kilku miesiącach zniknęło z placu, a jego późniejsze losy nie są bliżej znane. Popiersie będzie kopią tego, które odsłonięto Popiersie Napoleona, które stanie się częścią pomnika na pl. Powstańców Warszawy, będzie kopią tego, które 3 maja 1923 r. odsłonięto na terenie ówczesnej Wyższej Szkoły Wojennej, w pobliżu skrzyżowania ulic Koszykowej i Suchej (obecnie Krzywickiego). Tamten pomnik miał wysokość około trzech metrów. Popiersie było wsparte na czterech zrywających się do lotu orłach, a na cokole był umieszczony monogram cesarza zwieńczony koroną i inskrypcja "Wielkiemu wodzowi Wyższa Szkoła Wojenna". Po II wojnie światowej pomnik rozebrano. Ocalałe popiersie stoi obecnie na terenie Muzeum Wojska Polskiego. Jego twórcą był mjr Michał Kamieński, autor dwóch innych warszawskich monumentów - stojącego obecnie w Parku Ujazdowskim pomnika Ignacego Jana Paderewskiego oraz pomnika Dowborczyków, ustawionego przed Muzeum Wojska Polskiego. W czwartek radni nie dokończyli sesji ze względu na brak kworum. Będzie ona kontynuowana w późniejszym terminie.