Na wtorkowej konferencji szef klubu radnych PiS w Radzie Warszawy Marek Makuch powiedział, że tematem sesji, która miałaby się odbyć w przyszły wtorek, byłaby informacja prezydent miasta stołecznego Warszawy na temat zaistniałej sytuacji. Zaznaczył, że liczy na to, iż Gronkiewicz-Waltz przedstawi argumenty, które "przekonają i uspokoją warszawiaków i dadzą im możliwość poznania faktów, które spowodowały, że to oświadczenie zostało złożone niezgodnie z obowiązującym prawem". Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, prezydent miasta zobowiązany jest do złożenia m.in. oświadczenia o działalności gospodarczej prowadzonej przez małżonka, jeżeli działalność ta wykonywana jest na terenie gminy, którą prezydent kieruje. Dokument taki powinien być złożony w ciągu 30 dni od daty wyboru. Niezłożenie go w terminie skutkuje wygaśnięciem mandatu. Hanna Gronkiewicz-Waltz oświadczenie o działalności gospodarczej swojego męża złożyła z dwudniowym opóźnieniem. W poniedziałek Gronkiewicz-Waltz oświadczyła na konferencji prasowej, że nie miała obowiązku składania oświadczenia o działalności gospodarczej swojego męża, "gdyż nie wykonuje on tej działalności na terenie gminy", w której ona pełni funkcję prezydenta. Prezydent Warszawy tłumaczyła, że do swojego oświadczenia majątkowego - do którego złożenia jest zobowiązana i które złożyła w terminie - dołączyła oświadczenie męża, by "uczynić zadość wyznawanej przez siebie zasadzie pełnej transparentności". W ocenie wiceprzewodniczącej Rady Warszawy Olgi Johann prawo powinno być stosowane w stosunku do wszystkich identycznie. - Jeżeli byłby jakiekolwiek wątpliwości, to już nie jest nasz problem. Wtedy powinni wypowiedzieć się prawnicy - mówiła na konferencji prasowej. Dodała, że istnieje szereg możliwości interpretacji obowiązujących przepisów. Makuch podkreślił, że nowe wybory byłyby niekorzystne i tego radni PiS chcieliby uniknąć. - Winę za to, że w ogóle znajdujemy się w takiej sytuacji jako mieszkańcy Warszawy (...) ponosi pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz - powiedział. Dodał, że od osoby, która wygrała wybory na najważniejsze stanowisko w stolicy, a przy okazji od profesora prawa, wymaga tego, aby postępowała zgodnie z obowiązującym prawem. Informacja, której udzieliłaby Gronkiewicz-Waltz pokaże, zdaniem szefa klubu PiS w Radzie Warszawy, jakie są jej intencje. - Czy potrafi przyznać się do błędu i do tego, że jako prezydent Warszawy i profesor prawa nie doczytała przepisów, doprowadziła do zamieszania i niepewności warszawiaków - mówił. Szef klubu radnych PiS stwierdził, że bardzo wielu mieszkańców stolicy zgłasza się do niego "z troską i pytaniami o to, jak sytuacja wygląda". - Naszym obowiązkiem jest zapytać panią prezydent jak sprawa wygląda w rzeczywistości - dodał.