- Czy jesteśmy w stanie użyć słów, które nie brzmiałyby pompatycznie, niezręcznie? Jesteśmy tu, bo chcemy pomodlić się za nich, mieć cichą nadzieję, że ich śmierć nie była zbyt ciężka, przyszła szybko - powiedział przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce Piotr Kadlćik. - Jesteśmy tu, by wspominać wszystkich, którzy zginęli. Nie możemy zapominać o rodzinach katyńskich, o wojskowych, o funkcjonariuszach BOR, którzy tym razem nie byli w stanie obronić szefa, o załodze, która do ostatniej chwili starała się ratować samolot - mówił Kadlćik. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich przypomniał milczenie biblijnego Aarona po śmierci jego dwóch synów. - Ja nie mogę być mądrzejszy od Aarona. Jedyne, co mogę zrobić, to przypomnieć ludzi, którzy stracili życie w okropny sposób - powiedział Schudrich. Podczas nabożeństwa odczytano listę ofiar katastrofy. - To był uczciwy człowiek, nasz prawdziwy przyjaciel. Straciliśmy przyjaciela i przyjaciółkę - jego małżonkę - powiedział o prezydenckiej parze. Dawny opozycjonista, działacz Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Andrzej Zozula powiedział, że nawet jeśli ktoś się z Lechem Kaczyńskim nie zgadzał, uważał go za prezydenta, który dzieli, nie mógł mu zarzucić nieuczciwości, dwulicowości lub tego, że pilnował własnych interesów. Wspominał Lecha Kaczyńskiego jako człowieka ciepłego, empatycznego, pełnego poczucia humoru, człowieka, "w którym nie było nic z zacietrzewienia". Zozula dodał, że Lech Kaczyński reprezentował patriotyzm w najlepszym znaczeniu tego słowa, "wszystko, co robił, podporządkowywał dobru Polski, tak jak je rozumiał". - Kiedy jako prezydent Warszawy podejmował decyzję o przekazaniu środków na budowę Muzeum Historii Żydów Polskich, było dla niego rzeczą oczywistą, że przeznacza to na muzeum części historii Polski - wspominał Zozula. Wiceprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów Zbigniew Nosowski przypomniał, że Lech Kaczyński był pierwszym urzędującym prezydentem Polski, który odwiedził synagogę. Po nabożeństwie wierni udali się pod Pałac Prezydencki, by złożyć biało-czerwony wieniec z gwiazdą Dawida ułożoną z niebieskich kwiatów. W sobotę pod Smoleńskiem w katastrofie samolotu wiozącego delegację na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej zginęło 96 osób, wśród nich prezydent z małżonką, przedstawiciele Sejmu, najwyżsi dowódcy wojskowi, osoby ze środowisk kombatantów i rodzin zamordowanych w Katyniu.