W ceremonii z oprawą wojskową wzięli udział członkowie rodziny, znajomi, a także osoby, które nie spotkały go osobiście, ale ceniły jego pracę i postawę w życiu. Podczas celebrowanej przez blisko 40 kapłanów mszy pogrzebowej doszło do incydentu. Część uczestników uroczystości nie dała dojść do głosu przedstawicielowi prezydenta Janowi Lityńskiemu, który chciał odczytać decyzję prezydenta o przyznaniu Szaniawskiemu pośmiertnie Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Krzyczeli "hańba, hańba". Główny celebrans biskup Piotr Jarecki zareagował przytaczając słowa Benedykta XVI o szacunku dla każdego człowieka. Papież wygłosił te słowa wczoraj podczas swej wizyty w Libanie. Józef Szaniawski zginął 4 września w Tatrach. Miał 68 lat. Od 1973 roku współpracował z Radiem Wolna Europa. Przez 11 lat napisał i przesłał dla rozgłośni ponad pół tysiąca korespondencji. W latach 70. i 80. prowadził działalność niepodległościową. Działał przeciw wpływom radzieckim w Polsce i na rzecz integracji Polski z NATO. W 1985 roku sąd wojskowy skazał go na 10 lat więzienia. Był przetrzymywany w więzieniach na warszawskim Mokotowie i w Barczewie. Uniewinniony przez Sąd Najwyższy, wyszedł na wolność w 1989 roku. Sąd Najwyższy określił go jako ostatniego więźnia politycznego PRL. Był pełnomocnikiem i przyjacielem pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Swoimi staraniami doprowadził do rehabilitacji Kuklińskiego w świetle prawa.