Przykleili się do asfaltu w centrum Warszawy. Aktywistów odkleiła policja
Siedzieli na jezdni w poprzek trasy, niektórzy przykleili dłonie do asfaltu - tak 13 aktywistów z organizacji Ostatnie Pokolenie blokowało ruch na skrzyżowaniu w Warszawie. To sprzeciw wobec budowy kolejnych dróg ekspresowych i autostrad. Policja kieruje do sądu wnioski o ukaranie protestujących. Ruch na al. Jana Pawła II został wznowiony.

Aktywiści w pomarańczowych kamizelkach pojawili się w poniedziałek ok. godz. 8 w centrum Warszawy na al. Jana Pawła II przy skrzyżowaniu z ul. Złotą, w stronę Dworca Centralnego.
13 osób usiadło w poprzek trasy, część przykleiła dłonie do asfaltu. - Policjanci błyskawicznie pojawili się na miejscu i podjęli czynności. Przed godz. 9 przywrócili ruch na jezdni - powiedziała nadkom. Sulowska. - Funkcjonariusze skierują do sądu wnioski o ukaranie protestujących - dodała.
To kolejny protest Ostatniego Pokolenia. W ostatnich dwóch tygodniach aktywiści blokowali ruch m.in. na Wisłostradzie, okolicach mostu Siekierkowskiego i al. Wilanowskiej przy Galerii Mokotów.
Organizacja Ostatnie Pokolenie przedstawiła postulaty
Przy okazji pierwszego protestu - na Wisłostradzie, Ostatnie Pokolenie wyjaśniło, że "organizacja przystępuje do kolejnej serii protestów, ponieważ rząd planuje dalszą rozbudowę autostrad i dróg ekspresowych".
Aktywiści zadeklarowali, że "to dopiero początek akcji, ponieważ mimo galopującego kryzysu klimatycznego rząd Tuska zadeklarował, że postulat o zaprzestaniu inwestycji drogowych 'nie ma żadnego uzasadnienia'". Domagają się przesunięcia 100 proc. środków z nowych autostrad na lokalny transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport lokalny w całym kraju za 50 złotych.
Organizacja opublikowała w mediach społecznościowych relacje z protestu.
Aktywiści klimatyczni ostrzegają: Zwykli ludzie będą łamać prawo
- Blokujemy drogi, bo troszczymy się o zdrowie i bezpieczeństwo naszych bliskich. Jeśli chcemy, by przyszłość naszych dzieci nie była dramatycznie gorsza niż nasza teraźniejszość, musimy coś zmienić - powiedział cytowany przez organizację Łukasz Stanek.
- Musimy się sprzeciwić. Jeśli chcemy, by rząd zrobił pierwszy krok przeciwko zapaści klimatycznej i przekierował 294 miliardy złotych z nowych autostrad na walkę z wykluczeniem transportowym, musimy się sprzeciwić. Dlatego zwykli ludzie będą łamać prawo - skwitował.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!