Sierpień 1920 roku, Armia Czerwona zbliża się do Warszawy. Wojsko Polskie pod dowództwem marszałka Piłsudskiego koncentruje się wokół stolicy, na której przedpolach rozegra się bitwa. Do Warszawy zjeżdżają ochotnicy z całej Polski. Do wojska zaciągają się młodzi ludzie - uczniowie, studenci, nauczyciele, lekarze, urzędnicy. Kolej odgrywa ważną role w transporcie oddziałów i sprzętu wojskowego na przedpola stolicy. Rekonstrukcję tych wydarzeń zatytułowaną "Pociąg z ochotnikami roku 1920" będzie można oglądać w Warszawie 13 i 14 sierpnia, podczas obchodów 90. rocznicy bitwy warszawskiej. Inscenizacja nawiązująca do tamtych wydarzeń rozpocznie się w środę 11 sierpnia w skansenie taboru i urządzeń kolejowych w Chabówce koło Nowego Targu. Stąd do Krakowa, a następnie Warszawy, wyruszy blisko stuletni parowóz ciągnący pięć zabytkowych wagonów pasażerskich, jeden towarowy, a od Skierniewic - dwie platformy zabezpieczenia wojskowego, na których znajdzie się m.in. samochód pancerny Ford Tf-c i stanowiska karabinów maszynowych. Na kolejnych stacjach pociąg będzie zabierał ochotników i pododdziały wojskowe - wsiadać będą harcerze, sanitariuszki PCK w strojach z epoki, żołnierze w mundurach polskich z 1919 roku. Na dworcach w Krakowie, Częstochowie, Skierniewicach i innych miastach organizowane będą inscenizacje pożegnania żołnierzy. Organizatorzy przewidują, że do Warszawy pociąg dotrze w piątek 13 sierpnia około godziny 15. Następnego dnia od godziny 9.30 na dziedzińcu i przed bramą Uniwersytetu Warszawskiego odbędzie się inscenizacja zaciągu do polskiej armii nawiązująca do wydarzeń sprzed 90 lat. W ten sposób formowany był m.in. batalion 36. pułku piechoty Armii Ochotniczej, złożony głównie z gimnazjalistów i studentów. Rekruci składać będą przysięgę na sztandar Legii Akademickiej, potem nastąpi wymarsz formacji ochotniczych. Żołnierze przejdą Krakowskim Przedmieściem, ulicami Bednarską i Dobrą a stamtąd na Dworzec Wileński (dawniej Petersburski), by, jak przed 90. laty, wyjechać na pole bitwy pod Ossowem. W inscenizacji uczestniczyć będzie około 120 osób. - To pasjonaci inscenizacji historycznych. Sami dbają o to, aby ich stroje były zgodne z realiami epoki, pilnują, aby nawet najmniejszy guzik był wierną kopią tych, których używano przed 90. laty. Ochotnicy sami też dbają o swoje uzbrojenie. Większość z nich będzie miała repliki broni z epoki, część uzbrojenia używanego przez ochotników to prawdziwa broń, na która trzeba mieć policyjny atest - mówił na czwartkowej konferencji prasowej zastępca dyrektora Biura Promocji Miasta urzędu m.st. Warszawy Andrzej Mańkowski. Pociąg, który zostanie wykorzystany w inscenizacji, jest jedyny w swoim rodzaju. Prowadzić go będzie austriacka lokomotywa OI12-7 wyprodukowana w Wiedniu w 1912 roku. Na co dzień można ją oglądać w skansenie kolejowym w Chabówce. - W Polsce w dwudziestoleciu międzywojennym kursowało około 100 takich lokomotyw. Zachowała się tylko jedna. Ciągle można ją uruchomić, nie należy jednak oczekiwać, że rozwinie prędkość większą niż 60 km na godziną. Właśnie ten fakt stanowił największe wyzwanie dla organizatorów. Trzeba było zaplanować przejazd pociągu w taki sposób, aby nie zablokował on normalnego ruchu na torach - tłumaczył Mańkowski. Pociąg wyruszy z Chabówki 11 sierpnia, tego samego dnia około godziny 17.00 dotrze do Krakowa, by zabrać ochotników z Małopolski. W nocy pociąg przejedzie do Piotrkowa Trybunalskiego, skąd około południa 12 sierpnia wyruszy do Skierniewic, gdzie zaplanowany jest nocny postój składu i inscenizacje. 13 sierpnia w południe, po oficjalnym pożegnaniu ochotników na skierniewickim rynku, pociąg ruszy do Warszawy zatrzymując się w Żyrardowie i Grodzisku Mazowieckiem. Około 15.00 dotrze do stolicy na stację Warszawa Główna. Następnego dnia zabytkowy pociąg zostanie podstawiony na stację Warszawa Wileńska, skąd ruszy do Wołomina. Obecnie lista ochotników jest już zamknięta. Kilkadziesiąt biletów na przejazd zabytkowym pociągiem z Warszawy Wileńskiej do Wołomina zostanie rozdanych za pośrednictwem radia i prasy. - Każdy natomiast może wziąć udział w inscenizacji witając ochotników na dworcach i obserwując ich przemarsz ulicami. To także bardzo ważny element rekonstrukcji. Ochotnicy 1920 roku traktowani byli jak bohaterowie, ludność cywilna entuzjastycznie ich żegnała, obrzucała ich kwiatami, na trasach ich przemarszu w miastach pozdrawiały ich tłumy ludzi. Mamy nadzieję, że przy naszej inscenizacji także się to zdarzy - powiedział Mańkowski.