Postawiono mu zarzuty znęcania się nad rodziną i obcowania płciowego z córką. O sprawie zawiadomiła policję w ubiegłym tygodniu ofiara - dziś 38-letnia kobieta. Mężczyzna - 76-letni emeryt, mieszkaniec jednej z miejscowości w gminie Miedzna, i jego córka mieszkają na jednej posesji. Kobieta prowadzi gospodarstwo rolne, ma dzieci. Najbardziej szokujące w sprawie jest to, że o swojej gehennie poinformowała policję po tak wielu latach. - Przestępcza działalność mężczyzny trwała od wiosny 1986 roku. Jego córka miała wówczas 17 lat - informuje Hubert Szczęśniak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Węgrowie. - Przez tyle lat ojciec znęcał się psychicznie i fizycznie nad kobietą, wyzywał ją, stosował groźby i wielokrotnie zmuszał do obcowania płciowego. W poniedziałek Sąd Rejonowy w Węgrowie zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania. Za zarzucane czyny grozi mu surowa kara - do 12 lat pozbawienia wolności. Rzecznik przyznaje, że z tak drastycznym przypadkiem węgrowska policja już dawno nie miała do czynienia. Zgwałcenia bardzo rzadko zgłaszane są funkcjonariuszom - i to nie tylko na naszym terenie. Jednym z powodów jest to, że piętnują ofiarę w jej własnym środowisku. Bożena Gontarz