Według świadków, grupę około 30 ubranych w historyczne mundury uczestników defilady zaatakowali kijami ludzie w kominiarkach. Uczestnicy tej bijatyki twierdzą, że byli to Niemcy: - Mieli przy sobie kije, wszyscy byli ubrani na czarno. No i zaatakowali w biały dzień Polaków idących na obchody naszego święta - relacjonuje uczestnik bijatyki. "Zaczęło się bicie, kopanie" - Zobaczyli u kolegi biało-czerwony szalik i w naszą stronę zwróciło się kilkadziesiąt osób. Zaczęło się bicie, kopanie. Ledwo zdążyliśmy uciec. Kolega, który miał czerwony szalik został potraktowany pałką. W tej chwili odwieźli go do szpitala - dodaje w rozmowie z reporterem radia RMF FM. Na miejscu zgromadzono kilkudziesięciu policjantów w pełnym rynsztunku, także z bronią gładko lufową, w kaskach. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM: Zamieszki przed siedzibą Krytyki Politycznej. Zobacz zdjęcia na stronach RMF24 Jak informuje rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński, grupa około 100 osób, wśród nich członkowie organizacji lewicowych, która zaatakowała policjantów na rogu ul. Nowy Świat i ul. Świętokrzyskiej w Warszawie, została przewieziona na komisariaty, gdzie zostanie przesłuchana. - Sytuacja została już opanowana. Osoby, które zaatakowały policjantów, zostały wylegitymowane i przewiezione na komisariaty. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia - powiedział w piątek rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński. Zaatakowali policjantów Z relacji świadków wydarzenia, z którymi rozmawiała PAP wynika, że do interwencji policji doszło po tym, gdy na ulicy grupa przedstawicieli organizacji lewicowych wdała się w bójkę z grupą narodowców. Policja zaczęła ich rozdzielać. Przedstawiciele organizacji lewicowych, niektórzy w kapturach i szalikach przysłaniających twarze, następnie zabarykadowali się w kawiarni na rogu ul. Nowy Świat i Świętokrzyskiej. Na miejscu było kilkanaście furgonów policyjnych. Osoby, które wcześniej zabarykadowały się w kawiarni, po kilku godzinach zostały wyprowadzone przez policjantów do furgonetek. Grozi im kara do trzech lat więzienia Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza i udział w bójce grozi kara do trzech lat więzienia. Po południu w centrum Warszawy przy pl. Konstytucji rozpoczął się "Marsz Niepodległości" organizowany m.in. przez Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny, gdzie także doszło do starć. Policja użyła środków przymusu bezpośredniego, m.in. gazu łzawiącego. Podczas ubiegłorocznego "Marszu Niepodległości", który przeszedł przez stolicę mimo kontrmanifestacji środowisk antyfaszystowskich, doszło do starć pomiędzy uczestnikami obu zgromadzeń. Interweniowała policja, zatrzymano 33 osoby, ranny został jeden funkcjonariusz.