W obydwu przypadkach w trakcie kontroli okazało się, że w przestrzeni ładunkowej brak było jakichkolwiek siedzeń. Pomiędzy kartonami i innymi bagażami, podróżowali zarówno dorośli pasażerowie, jak i kilkuletnie dzieci. - W jednym samochodzie jechało sześć osób ponad normę, a w drugim pięć - podkreślił Sułecki. Dodał, że pojazdy nie nadawały się do jazdy, były niesprawne technicznie, policjanci wykryli w nich wiele usterek. Kierowcy zostali ukarani mandatami w wysokości 600 zł i 1 tys. zł. Funkcjonariusze ustalili, że podróżujący busami Bułgarzy wracali z Wólki Kosowskiej, gdzie zaopatrują się w towar. - Zarówno kierowcy, jak i pasażerowie przekonywali policjantów, że tak naprawdę nic się nie stało - powiedział Sułecki. To kolejny w ostatnim czasie przypadek zatrzymania przez policję przeładowanych i niesprawnych busów z Bułgarami. Niespełna trzy tygodnie temu funkcjonariusze w czasie rutynowych kontroli na krajowej trasie nr 7 zatrzymali cztery busy. W jednym z nich jechało 13 osób zamiast dozwolonych trzech. Niektórzy z pasażerów leżeli na podłodze auta. W innym - na skrzynkach siedziała matka z 5-letnim dzieckiem. W kolejnym - w przestrzeni ładunkowej, pomiędzy paczkami z towarem, siedziało 7-letnie dziecko. Według policji kontrole przeprowadzono na drodze krajowej nr 7 w okolicy Białobrzegów potwierdzają, że przeładowane i niesprawne busy na polskich drogach to codzienność. W październiku ubiegłego roku w Nowym Mieście nad Pilicą (woj. mazowieckie) nieprzystosowany do przewozu dużej liczby osób volkswagen transporter zderzył się czołowo z ciężarowym volvo. W wypadku zginęło 18 osób jadących busem.